Aluzja, kontekst, parafraza. Pojęcia coraz bardziej budzące strach przy wyborze koncepcji reklamowej. A gdy nie towarzyszy im jeszcze bezpośrednie odwołanie do produktu, to potrafią zadziałać jak czerwona płachta na marketingowego byka. Ma być wprost i bez podtekstów. Nie dajcie temu wiary. To propaganda! Kto jak kto, ale my umiemy czytać między wierszami... przepraszam viralami, układającymi się tylko pozornie w historię z dawnych kronik filmowych.